28.10.2022 Aneta Dąbrowska kl. 6a i 6c
Poznawanie dziejów Polski może być fascynujące. Przekonaliśmy się o tym 18 października br. zwiedzając Zamek Królewski w Krakowie.
Nasza szkoła otrzymała dofinansowanie ze środków budżetu państwa na realizację Przedsięwzięcia Ministra Edukacji i Nauki pod nazwą „Poznaj Polskę”. Pojechaliśmy więc na wycieczkę całą naszą klasą 6a oraz z trzema koleżankami z 6c. Nad naszym bezpieczeństwem czuwały: p. Grażyna Domaradzka, p. Ewa Bieleń i p. Aneta Dąbrowska.
Wyruszyliśmy we wtorek o godz. 5 rano. Podróż upłynęła nam
w leniwej atmosferze, przy pierwszych promieniach wschodzącego słońca. Na placu, przed zamkiem przywitały nas grupy turystów z całej Polski, zdążające do siedziby królów. Mieliśmy sporo szczęścia, bo na Wawelu zameldowaliśmy się w ścisłej czołówce oczekujących.
Na wstępie Pani Przewodnik roztaczała przed nami barwne opowieści o czasach, kiedy na dziedzińcu zamkowym odbywały się huczne bale i turnieje rycerskie. My jednak z niecierpliwością czekaliśmy na zaproszenie do środka tego szacownego gmachu.
Pierwszym przystankiem był Skarbiec Koronny i Zbrojownia. Ekspozycje od razu wzbudziły nasze zainteresowanie. Chorągwie, sztandary, paradna uprząż i odświętne stroje władców Polski pyszniły się w subtelnie podświetlanych gablotach. Przedmioty używane na dworze królewskim (biżuteria, pierścienie, kufle, dewocjonalia, bibeloty, rzeczy osobiste) to małe arcydzieła sztuki, wykonane
z najcenniejszych kruszców.
W Zbrojowni nasz zachwyt przerodził się jednak w niemały respekt. Pani Przewodnik opowiadała o bitwach i potyczkach,
w których używana była wisząca w gablotach broń drzewcowa, kusze, miecze, dwuręczne halabardy i szeroki asortyment dużo młodszej broni palnej. Nareszcie mogliśmy też zobaczyć kolekcję zbroi: półzbroje husarskie, a między nimi unikatowy egzemplarz
z osławionymi skrzydłami. Weszliśmy też do wyjątkowej komnaty. Na środku, w przeszklonej gablocie wyeksponowany był Szczerbiec – miecz koronacyjny królów Polski. Zatrzymaliśmy się przy nim nieco dłużej, aby wysłuchać historii o jego dziejach i przeznaczeniu.
Trzy zabytkowe piwnice Zbrojowni zaskoczyły nas bogatą kolekcją, składającą się z małych wiwatówek, aż do ogromnych armat polowych.
Po sporej dawce wiedzy o militariach, Pani Przewodnik zaprosiła nas do Królewskich Komnat Reprezentacyjnych. Zwiedzaliśmy m. in. Salę Turniejową oraz Salę Poselską, która zachowała swój pierwotny strop. Właśnie w tej komnacie mogliśmy podziwiać drogocenne arrasy, zdobiące wysokie ściany. Podziwialiśmy także Salę Balową. Na jej części prowadzono w tym czasie prace konserwatorskie, ale i tak kilka osób dyskretnie próbowało coś niecoś zatańczyć.
Prywatne Apartamenty Królewskie okazały się wisienką na torcie. Zobaczyć, jak mieszkał król, to dopiero było coś! Najpierw odwiedziliśmy nobliwą Salę Kolumnową z bogatym wystrojem. Następnie weszliśmy do królewskiej jadalni, gdzie podziwialiśmy zbiory porcelanowych naczyń, na których jadał król i jego goście. Na koniec, dyskretnie zajrzeliśmy do sypialni monarchów. Usłyszeliśmy tam ciekawą historię o rozmiarach królewskiego łoża. Wszędzie otaczały nas dzieła sztuki i prawdziwy przepych.
Wyszliśmy z zamku z nadzieją na krótki odpoczynek
w promieniach południowego słońca. Okazało się jednak, że nic z tego! Czekała na nas kolejna Pani Przewodnik, która przedstawiła nam następny punkt w planie dnia. Udaliśmy się zatem do Katedry na Wawelu. Rozpoczęliśmy od zwiedzania wnętrza świątyni i zapoznania się z jej przeszłością. Ze ścian spoglądały na nas portrety świętych oraz wybitnych, zasłużonych Polaków. Czuliśmy także na sobie baczne spojrzenia królów, spoczywających w bogato zdobionych sarkofagach.
Następnie, nieco już zmęczeni, dzielnie wdrapaliśmy się na wieżę, wąskimi, drewnianymi schodkami. Niektórzy złapali lekką zadyszkę, co nie uszło uwagi Pani Przewodnik. Przez dłuższą chwilę przyglądaliśmy się królowi polskich dzwonów – Dzwonowi Zygmunta. Waży 11 ton,
a samo jego serce 350 kg. Jego historia także jest fascynująca.
Ostatnim przystankiem były Krypty Królewskie pod wieżą Srebrnych Dzwonów. To miejsce wyjątkowe, jak powiedziała Pani Przewodnik – królewski cmentarz. W zadumie podziwialiśmy wspaniałe sarkofagi i grobowce, słuchając opowieści o ludziach tu spoczywających.
Aby ochłonąć po wszystkich wrażeniach i przeżyciach, spacerowaliśmy Plantami w kierunku Starego Miasta. Wszędzie otaczała nas złota, polska jesień. Pani Przewodnik prowadziła nas po wybrukowanych, wąskich uliczkach i odkrywała przed nami ich tajemnice. Barwną historię mają także zabytkowe, malownicze kamieniczki oraz Kościół Mariacki z unikatowym ołtarzem Wita Stwosza. Krakowski Rynek jak zwykle tętnił życiem. Mieszając się
z tłumem turystów, weszliśmy do Sukiennic, w poszukiwaniu ciekawych pamiątek. Wybór był tak duży, że każdy znalazł coś dla siebie.
Następnie udaliśmy się na parking, ponieważ zbliżał się czas odjazdu. Czekało nas kilka godzin powrotnej podróży, w czasie której planowaliśmy trochę odpocząć. Dzień był udany, a lekcja muzealna na Zamku królewskim w Krakowie - fascynująca. Wszystkim polecamy tę formę poznawania dziejów ojczystych.
Link do pozostałych zdjęć :